„Nie mogę siebie nazwać wiedzącym. Byłem poszukującym i jestem nim dotąd, nie szukam już jednak w gwiazdach i księgach, zaczynam bowiem słyszeć nauki, którymi szemrze we mnie własna krew.” Herman Hesse
Jak
powiedział Hermann Hesse nauka jest poszukiwaniem. Poszukiwaniem
słów, informacji o otaczającym świecie, wiedzy. Uczeń to poszukiwacz, który potrzebuje przewodnika - nauczyciela. Współczesne nauczanie nie ogranicza się jedynie do szkoły. Ludzie posyłają swoje pociechy na wszelkiego rodzaju kursy, do szkół językowych oraz sami uczą swoje dzieci. Chciałabym Wam opowiedzieć o początkach edukacji domowej.
Homeschooling (edukacja domowa) zyskał popularność w wielu krajach. Jej początki związane są z
nauczaniem arystokracji, instytucjami guwernerów i guwernantek.
Narodziła się ona ok. XVII – XVIII wieku w Prusach. Następnie
idea dotarła do Stanów Zjednoczonych ok. 1850 r. i w ciągu XIX
wieku idea nauczania domowego zyskała na popularności. W 1964 roku
John Caldwell Holt wydał książkę pt. „How children fall”, w
której krytykował nauczanie w szkole. Uważał, że dzieci osiągają
słabsze wyniki z powodu presji dorosłych na nie. W swoich książkach
nie próbował znaleźć recepty na słabe wyniki. Zależało mu na
wywołaniu dyskusji na temat problemów dzieci w szkole. Rousas John
Rashdoony jako przyczynę niepowodzeń instytucji szkoły podawał
jej świecki charakter.
Rewolucyjne znaczenie dla kształcenie miały
badania Dorothy i Raymonda Moore, którzy wskazali na wielkie
znaczenie ruchu w edukacji. Z ich badań wynikało, że dzieci uczone
w domu, w którym panuje ciepła i rodzinna atmosfera osiągają
lepsze wyniki niż dzieci nauczane w szkole. Jednocześnie nie
kwestionowali, iż instytucja ta niesie wiele pożytku. Uważali
wręcz, że niektóre dzieci powinny być dosyć szybko nauczane w
szkole. W tej grupie znalazły się sieroty, dzieci pochodzące z
biednych rodzin. Wspólnym aspektem obu teorii było to, iż nie
chcieli przenosić ławek, tablic i szkoły do domu lecz
przeprowadzać proces uczenia w sposób intencjonalny, poprzez
obserwację, wspólne czynności i działania, empirycznie
Edukacja domowa rozwija się od wielu lat. Jest to próba znalezienia alternatywy dla instytucji i wprowadzania nowych metod opierających się na doświadczeniu, działaniu, obserwacji.
hmm, z jednej strony takie domowe nauczanie na pewno jest pożyteczne, nauczyciel skupia się typowo na dziecku, dużo więcej może mu przekazać itp. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że bardzo ważna jest obecność rówieśników w szkole. Oni też mają duży wpływ na dziecko, a odrobina rywalizacji jest dobrą motywacją. Ale czekamy na kolejny wpis i może się przekonam do edukacji domowej :)
OdpowiedzUsuńNa połowę tygodnia przewidujemy pierwszą część tekstów, które trochę rozjaśnią temat :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuń